19 maj 2012

szkoda muzy

No i stało się najgorsze z możliwych – śmierć z podejrzeniem o morderstwo. Podinspektor i komisarz zabezpieczali garderobę. Ciało Dazzy sfotografowano i przesłano do instytutu medycyny z zakresu kryminalistki i patologii. Podinspektor Kolumbas rozglądał się podejrzliwie i nieufnie jak przystało na kierującego się w takich razach dedukcją gliniarza, w tej i przyległych garderobach.
Minęło kilka dni i na komendę dotarły wyniki sekcyjnych oględzin zwłok, podano jednoznaczny powód śmierci: morderstwo poprzez grupowe uduszenie.
Kolumbas przeszperał jeszcze raz garderoby i hotelowe pokoje zajmowane przez wszystkich członków zespołu. Zastanowiła go obecność zapisu nutowego w neseserze denatki. Na przesłuchaniach wszyscy muzycy koncertujący z Dazzy potwierdzili, że tylko ona umiała czytać z nut. Hmmm – żachnął się komisarz kiedy Kolumbas na głos wyartykułował precyzyjną konstatację...