Pierwszy raz widziałem białą tęczę, posiwiałą, wypraną z kolorów. Skoro biblijna tęcza oznaczała harmonię i przymierze stworzenia ze Stwórcą to może biała oznacza jego ustanie. No cóż skoro dzisiejsza noc ma być rozświetlona feerią zorzy polarnej.
A short story, kontrfabuła, groteska, realizm i surrealizm. anty-magia, literatura mail: pgowacki8@gmail.com
31 gru 2024
19 gru 2024
życzenia na Boże Narodzenie
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzę by były też refleksyjnym przeżyciem duchowym na pamiątkę pojawienia się w naszym świecie Jezusa Chrystusa.
Gerard van Honthorst,1622
12 lis 2024
listopad
Odebrałem telefon. Słyszę znajomy głos komunikujący, że może mnie podwieźć na cmentarz ...podziękowałem. Poczułem jakby TO miało być już dziś... właśnie teraz.
10 lis 2024
fons
Dzięki Bogu i przyjaciołom byłem w tym roku przy trzech źródłach, kolejno Miłości, Zygmunta i św. Huberta. To niesłychane jak sycą ziemię i dają początek krajobrazowemu pięknu a także choć nie zawsze rzekom. Budzącym podziw skarbowi pejzażu. To miejsca czarowne, przenoszące nas na chwilę do początków Stworzenia. Źródła to często pierwotna czystość a rzeki są środowiskiem życia. U św. Huberta byliśmy w pierwszej dekadzie listopada, jego wspomnienie przypada na 3 listopada. O zgrozo, zanim weszliśmy do lasu widniało obwieszczenie o trwającym polowaniu...widzieliśmy jak mający za patrona św. Huberta zmniejszyli populację dzików...
6 lis 2024
dzień listopadowy
Przygodna znajoma opowiedziała mi, że była ostatnio na cmentarzu do którego są trzy wejścia w tym ( a może - i) jedna brama i że podczas jej pobytu były dwie ceremonie pogrzebowe. Powiedziałem to trzeba się za zmarłych modlić, odpowiedziała iż tak czyni. Ja na to, że dobrze jest medytować w taki sposób, że leżąc czy siedząc skupiamy się na tym by pozwolić strumieniowi jaźni swobodnie przepływać. Odpowiedziała, że tak czyni.
23 paź 2024
10 paź 2024
www
Miliony obrazów co dnia
tyle co człowiek przed pojawieniem się internetu ale już obyty ze sztuką i fotografią, ba telewizją w miarę świadomie przyjmował
przez bodajże całe życie
To szaleństwo dostępu jest nieznane co do tego jakie ma i będzie miało skutki i konsekwencje
6 paź 2024
chatgpt
Zadałem pytanie: Dlaczego jest tak jak jest w moim życiu?
W odpowiedzi przeczytałem, że jest to uwarunkowane wyborami, otoczeniem, okolicznościami, emocjami [jakby inaczej, tego słowa nie mogło zabraknąć] i myślami.
Czyli determinizm psychologiczno-socjologiczny. Nic o losie, przeznaczeniu, Bogu czy i lub karmie.
2 paź 2024
30 wrz 2024
tiktok
cierpienie i radość wciąż się przeplatają
19 wrz 2024
5 wrz 2024
Wyjaśnienie
Od kilku lat jestem na emeryturze i nie udzielam się w żadnej formie w życiu artystycznym.
Bycie na emeryturze to stan podobny do dogasającego ogniska, jeżeli nie ma możliwości nasycić go kolejnym opałem (a nie ma) to może się tlić ale koniec jest jasny, fajnie pasuje. Istnieje zwrot; wypalić się.
Artyści pytają mnie czy nie ma możliwości bym włączył się do ich
projektów ale próbuję im wyjaśniać, że nie. Od teraz będę używał
metafory ogniska.
I stwierdzenia, że owszem byłem twórczy ale teraz jestem w stanie
spoczynku, poza 'udręką i ekstazą'.*[1]
25 sie 2024
nie będzie jakoś
Zaraz co wy wyprawiacie –niemal wrzeszczałem pogubiony i w tym samym stopniu poirytowany – widząc co się szykuje. Nie pytali o nic a ulokowali mnie w pokoju a może strefie (kto to wie) w której w żaden sposób nie chciałem być bo nie miałem żadnego wybory. Miałeś wybór – usłyszałem jakby wielogłos – miałeś dużo czasu ale teraz to co innego… decydowałeś sam. I teraz tak już będzie. Co może będzie ci przypominało swojskie jeżeli nie sielankowe tamte zamknięte już bezpowrotnie lata – odebrałem to jak szyderstwo. I nie zdziw się jak zauważysz, że tu jest identycznie. Zatem czekaj co się okaże względem ciebie. Machnąłem na to ręką, bo niby jaka w tym wszystkim jest moja rola. Jedyne co mi zostało to zastanawiać się nad tym, że coś może być sielankowe a nawet swojskie czy też odwrotnie. Przekonany byłem, że tu na nirwanę nie ma najmniejszych szans.
22 sie 2024
walka
TERAZ jest czas wojny
9 lip 2024
25 mar 2024
metamatematyka
W świecie czy życiu (nie ma znaczenia) jest krnąbrna niefrasobliwość i nie do okiełznania spontaniczność a z drugiej strony jakaś matematyczna przewidywalność (dzień noc, jeden dwa…)
Tak jest różnica między śnieniem a czuwaniem …
Niczym
w rachunku prawdopodobieństwa w każdej chwili coś z wielości potencjalnych
zaistnień spełnia się czyli te a nie inne a te inne schodzą w strefę półcienia
pozornie odchodzą ale tkwią tylko zepchnięte w głębszych i najgłębszych sferach
jaźni (jakiś mechanizm niczym matematyczne uniwersum)
Szukajcie
a Cokolwiek się wydarzy jest Super a
przeczytałem to w Tako rzeczą kwanty
14 mar 2024
7 mar 2024
szacowanie
życie
płynie
czyniąc mimochodem koniecznym ocenę tego co bezpowrotnie minęło
dominują
wyrzuty;
o
to co zrobiliśmy źle
i o to, że robiliśmy (może) za dużo dobrego
... ale
jest pociecha
że
jakimś dziwnie cudownym trafem nie zrobiliśmy czegoś najgorszego bardzo złego
4 mar 2024
deszcz muzyki
Po całym dniu zajęć, przygotowań i formalności Bert i kilku innych ludzi z jego ekipy usiedli na piwie w dość dobrej restauracji-pubie. Kevin jeden z jego pracowników martwił się o jutrzejsze wydarzenia, można powiedzieć hit roku. Kiedy zrobił łyk piwa poczuł potrzebę podzielenia się niepokojem i wycedził: czy na spektakl i koncert przyjdą ludzie? Razem zrobili wszystko co trzeba, inna rzecz, że mieli kasę na reklamę, honoraria i wszystkie te rzeczy związane z organizacją imprezy. Akurat koncert był jubileuszowy. Przedziwna rzecz bo także lokal, w którym siedzieli i gawędzili też kończył swoje dwudziestopięciolecie. Obsługa była młoda, a co ważniejsze przyjemna. Bert udał, że nie słyszy głośnych obaw współbiesiadników. Wiedział, że ci z wydziału zapewnili osinobusy dla chętnych z miasta na to co przygotowali w remizie. Kiedy wypili po drugim piwie, zaczęli się rozchodzić. Pochłonięci zmęczeniem i stresującymi lękami nie zauważyli, że na dworze pada. Zagrzmiało tak, że nie można było rozróżnić czy to industrial techno, czy też może space, a może noise electronica.
29 lut 2024
świat niewiadomych
Znudziły mnie te pułapki, labirynty, gierki, przepaście, latanie w powietrzu, izolowane odosobnienia coraz bardziej szczelne Nie chcę już więcej bonusów w kształcie kolejnych żyć Chcę wyjść: jak mam znaleźć wyjście chyba cudem jak już niejednokrotnie było w innych okolicznościach
Sprawdzając
twardość materii ?- a czy coś jest poza nią? a może To jest tym co pozwala na łączenie elementów tak, że raz są
skałą innym razem falami
16 lut 2024
nocny poeta
skończył się karnawał
wyczuwalnie
wiosna się zbliża
atakuje nas oszałamiającą świeżością powietrza, miłych temperatur i pociągającą i sycącą zmysły grą bieli przebiśniegów i zieleni drobnego listowia
stopniowo wzbogacaną przez rozliczne manifestacje form i barw natury
docierają powoli wraz z powrotem ptaków, wzmożone odgłosy życia z pierwszymi śpiewami słowików
13 lut 2024
suma
jest początek podróży i cel ląd ziemia
nieznana nikt mi jej nie obiecywał (a może) wyspa skarbów i utrapień nie zawsze
ale nie nigdy w ziemskich realiach z happy endem
można ratować świat będąc w prawdzie ze sobą
i z innymi, jeżeli nie to przynajmniej ratować siebie
ale w Pokoju nie tracąc spokoju ducha
to wszystko co wiesz przeczytałeś wystudiowałeś
każdej chwili sumujesz, analizujesz i decydujesz co myśleć mniej co robić
12 lut 2024
10 lut 2024
napad
Była
noc może wczesne rano, czy raczej około południa a może pora zachmurzonego zmierzchu, straszną zimą, w zenicie lata, wczesną
wiosną czy jesienią… Nie wiem być może czuwałem albo spałem czy tylko chciałem wejść
w senne marzenia i słyszę wpadających do
mieszkania, pytam: o co chodzi? I słyszę jednoznacznie brzmiące słowa: Musimy
porozmawiać! Pytam o czym? … i słyszę o
życiu.
9 lut 2024
biały smok
10 lutego(jutro) w kalendarzu chińskim zaczyna się Rok smoka. Czy będzie zionął ogniem jak to smok, a już znaczna część globu pogrążona jest w odmętach wojennego niszczenia.
Co by się nie działo czyby to ogień
spadł na ziemię albo żarzyło słońce z bezchmurnego nieba przemija postać tego
co jest a wraz z nią my. Musi być jakiś cel tych przemian.
Za oknem wokół latarni zmasowane ciężkie
płatki śniegu z deszczem spadają prosto w dół bez zawirowań dobrze, że to nie
rakiety. A może śnieg by je gasił jeszcze w powietrzu.
7 lut 2024
czego tu chcieć
Czego chcę? Ależ problem, nie ma
go bo niby co można chcieć w takim galimatiasie, kołomyi wirówce
nonsensu[1].
Tak można chcieć i żądać wszystkiego, tylko że co z tego. Ne wiem co się
wydarzy ot teraz nawet nie za chwilę, to byłaby nieskromna perspektywa czasowa.
Oj czego ja bym nie chciał. I co z tego, jak dostanę to co dostanę, a nadejdzie
to co ma nieuchronnie nadejść. Niby jest tak, że Oprócz błękitnego nieba nic mi więcej nie potrzeba[2].
Tak zgadza się ale czy całkiem do końca?
Tak jesteśmy skonstruowani, że
ciągle czegoś pragniemy. Ale okazuje się, że uganiamy za mirażami. Są szkoły
życiowe mówiące o powściąganiu się i pozostawaniu w tu i teraz bez zbędnych
myśli i słów, które to zawsze niosą ze sobą uwikłanie w pożądanie albo próżne
próby uwolnienia się od niefartu. Ale jak osiągnąć taki dystans do wszystkiego,
przecież my chcemy żeby było dobrze tak jak my to widzimy, ufając, że to jest
naprawdę dobre.
Zdaje się, że zimna ocena -
racjonalizm - jest jedynym remedium na napór wobec wszystkiego co jest istną nawałnicą
atakujących niedogodności i złośliwości. Według mnie nie wyklucza ona wiary,
czyli gruntu i skały albo inaczej Sił umożliwiających wytrwanie wbrew
nieświadomej złośliwej wrażej siły nikczemności nawet natury matafizycznej.
Można dywagować w nieskończoność
a chodzi mimo wszystko o bycie dorzecznym i praktycznym.
Poza tym ilu ludzi na świecie
chciałoby mieć tak jak my, czyli mieć tylko takie problemy.
Angelos Tzortzinis/AFP
5 lut 2024
coś wyjątkowego
Dość często spaceruję ze starym znajomym wśród mokradeł i rzeczek niedaleko miasta. Poza łykiem świeżego powietrza i jakąś dawką ruchu jest chwila na rozmowę. Jak to w życiu tematy mieszają się ale jeden stale powraca - natura. Znużenie tłokiem i hałasem miasta z jego ciężkim powietrzem ciągnie człowieka do nieograniczonego, choć mającego ścisłe prawa, świata naturalnego. Ileż stron w literaturze pięknej i płócien w malarstwie jej poświecono. Co może dać lepszy relaks od niezwykłych zjawisk manifestujących się szumem spiętrzonej rzeki i falujących na wietrze drzew. Zadziwienie ogarnia, kiedy ma się kontakt z czymś niby zwykłym i bardzo cudownym jednocześnie.
Ostatnio zdarzyło nam się oglądać
potężne klucze majestatycznych ptaków, lecących w porozumieniu wzajemnym i z prądami
powietrznymi. Wracają do ojczyzny…
Kilka dni temu przytrafiło się nam coś
wyjątkowego. Wśród rzeszy kaczek pojawił się albinos, coś niezwykłego. A w trakcie kolejnego spaceru zaszczyciła nas zgrana gromadka dzików...
Obawiam się o byt przyrody
poddanej bezmyślnemu rabunkowi, szalonej rozbudowie cywilizacyjnej i
eko-terroryzmowi, pojawiły się bowiem już tam niszczące krajobraz panele
słoneczne…
Kazimierz Głowacki Wiewiórki amerykańskie
4 lut 2024
jak to jest albo Sąsiedztwa cd
Na jakiej zasadzie spotykamy się z innymi w sąsiedztwie? Są różne próby wytłumaczenia. Nie interesują mnie teorie ale raczej refleksja nad bezpośrednią szeroko pojetą bliskością i reakcja na nią.
Otóż
często przechodzę koło domu dziecka prowadzonego przez siostry zakonne, mają
one też Okno Życia. Od pewnego czasu widzę, że tamtejszy pokaźny teren rekreacyjny
nie jest już tak licznie zaludniony ani gwarny jak kiedyś. Siostry mówiły mi, że nie
prowadzą już domu dla starszych dzieci. Jakoś mało tam oznak życia. Tuż obok powstała przeszklona niklowo-kafelkowa,
zgodnie z dzisiejszą modłą architektoniczną, przychodnia weterynaryjna. Jest
tam ruch. Na parkingu pojawiają się samochody z czworonożnymi podopiecznymi. A
naprzeciw domu dziecka znalazło od niedawna locum przedszkole. Widuję tam zazwyczaj
panie z pociechami.
Zastanawiam się co jest dewizą ludzką, która skutkuje tego typu następstwami. A jednak powrócę do teorii. Czy mają tu decydujący udział - jak zdaje się we wszystkim - przerastające nas Siły i Mechanizmy?
2 lut 2024
sen czy jawa
Za dnia widzę drzewa, chmury, ludzi. Są jeszcze inne stworzenia ale poza ptakami i dzikimi zwierzętami nie zwracam na nie uwagi. Uważam, że wielkim dobrem są zwierzęta na wolności lub w gospodarstwach wiejskich. To wszystko traci swoją wagę kiedy w łóżku świat ulega zatarciu i przybiera podobne, chociaż bardzo odmienne formy i barwy zmieniające perspektywę i poniekąd zatrzymujące czas. Nigdy w nim nie ma przeszłości i przyszłości. Zatem sen ma swoje prawa, realne w odczuciu ale odmienne od jawy.
Nadchodzi płynnie moment, w
którym zapominam o prawidłach dnia i nurzam się albo jestem nurzany w konwulsjach
podświadomości, malującej irracjonalne akcje i przeżycia. Realne, choć już biegnące
bardziej w jakichś zaświatach.
Czym może być senna fabuła?
Indywidualizacją doświadczeń realnych, dotknięciem przekraczającym ograniczenia
naszej jaźni? Dwojaką naturą profetycznej intuicji, wieszczącą pomyślność a
innym razem nadchodzącą grozę zdarzeń? Niepokojącym i przerażającym Kafkowskim objawieniem wzmocnionej realności?
W pewnej chwili doświadczam utraty
jakiejkolwiek tożsamości jakbym już nie był na granicy jawy i snu ale ją przekroczył, jak to się zdarza chodzącemu we mgle. I nie wiem gdzie i kim jestem, czuję ale nie mogę określić
co. Wiem jedynie, że są to nieskończone przestworza Które nami wszystkimi
władają.
Każdy z nas nieuchronnie się do
nich zbliża i je w końcu pozna...a ma je w sobie.
15 sty 2024
Śnieg
Pada śnieg
biel
biel dziecinnych zim śmiałych i kpiących z mrozów bo nieświadomych
świętość bieli ‘ponad śnieg bielszej’
każdy płatek jest inny, zmieniają lot, wzbudzają podziw wolnością i niezwykłą fantazją powietrznych poruszeń, są, spadają tworząc zjawiskowe piękno, trwają …i topnieją …i pojawią się
zachwyca cudownościami boski kreator